PO CO KARATE DZIECIOM? (RODZICOM I NAUCZYCIELOM, TEŻ)

Karate to sztuka walki, która powstała na dalekim archipelagu wysp Ryukyu, na wyspie Okinawie współcześnie należącej do Japonii. Swoje korzenie biorąc ze sztuk walk używanych przez straż królewską do ochrony panującej rodziny królewskiej, wieki temu, kiedy jeszcze Okinawa była częścią niepodległego królestwa Ryukyu, a nie częścią Japonii. Traktowane jako największy skarb rodzinny, przekazywane tylko najstarszemu synowi z rodu.

Istnieje wiele legend i historii o dawnych wojownikach i egzotycznych wyspach, ale po co to naszym dzieciom dziś w XXI w.? Po co współczesne dzieci prowadzić na zajęcia karate? Czy nie dość im dodatkowych zajęć poza lekcyjnych? Po co kolejne mity i legendy w naszym cyber-mobilnym świecie?

Portret sensei Anny namalowany przez mała Klarę

CZEGO KARATE UCZY DZIECI?

Osiągania celów poprzez kształtowanie takich cech charakteru jak stanowczość, dyscyplina i opanowanie. Wykonując ćwiczenia fizyczne dzieci uczą się cierpliwości i wytrwałości w ich osiąganiu, zaczynając od prostej rozgrzewki, po naukę wykonywania poszczególnych technik, kata i zdobywanie kolejnych pasów.

Przynależności do grupy i działania jako integralna jej część – cechy, która zanika w wyniku elektronizacji naszego życia. Każde dziecko bierze czynny udział w zajęciach. tu nie am ławki rezerwowych. Uczą się pracować w parach i grupach bez kłótni i fochów. To one razem tworzą klub – ćwicząc, jeżdżąc na zawody, zdając egzaminy, dzieląc razem pierwsze sukcesy i porażki czy jeżdżąc wspólnie na swoje pierwsze obozy.

Koncentracji i uczenia się – nauka poszczególnych ruchów, wykonywanych w określony sposób, w określonej kolejności i zmieniającej się prędkości wymaga dużego skupienia i pełnego zaangażowania, rozwijając wyobraźnię przestrzenną. Dzieci uczą się pracować zarówno samodzielnie, ogarniając własne ciało podczas ćwiczeń indywidualnych w kihonie czy ćwiczeniach koedukacyjnych. Ale również w grupach wykonując wspólnie na liczenie senseia kata jako jedna grupa. Dzieci są cierpliwsze i przestają mieć problemy ze słuchem 😉

Szacunku dla autorytetu – sensei czyli mistrz i nauczyciel, który stoi na czele klubu i prowadzi trening. Swoim przykładem i postawą daje przykład swoim uczniom. Ten jedyny, który jest w stanie zrobić te wszystkie pompki i przysiady i dalej cierpliwie, a nawet czasem z uśmiechem tłumaczyć dlaczego są one takie ważne. Ten za którym stoją pokolenia dawnych karateków. Dziś w dobie upadku autorytetów jest to niezwykła rzadkość.

Odpowiedzialności i stawania się dorosłym – odpowiedzialności za nabyte umiejętności, które mają służyć tylko obronie siebie i słabszych. Karateckie przysłowie, powtarzane przez nauczycieli, mówi Karate ni sente ashi Karate nigdy nie uderza pierwsze. To są również nieustannie powtarzane słowa senseia, że karate nie kończy się na treningu, to nie jest umiejętność wyprowadzenia ciosu czy kopnięcia. To jest to jakim człowiekiem jesteśmy poza dojo, wobec innych i samego siebie.

Treningi sprzyjają wygaszaniu zachowań agresywnych, ale i budują poczucie własnej wartości bazując na cechach pozytywnych.

Korzyści fizyczne – rozwija szybkość, zwinność, wytrzymałość, gibkość, koordynację ruchową, siłę. Poprzez nacisk położony na równomierny rozwój całego ciała, nie zaniedbuje lewej czy prawej strony ciała. Świetnie sprawdza się w korygowaniu jak i profilaktyce wszelkich wad postawy takich jak skoliozy, plecy wypukłe czy nagminne dziś wady stóp.

Samoobrona/bezpieczeństwo – karate nie jest nastawione na przygotowanie dziecka do walki z 'napastnikiem’, a zbudowanie pewności siebie i umiejętności stawiania czoła wyzwaniom i przeciwnościom losu. Nigdy nie uderza pierwsze, ale wpaja ochronę słabszych.

Rozwija i pobudza wyobraźnię – legendy o dawnych wojownikach czy zwyczaje i historie o odległej Japonii i jej orientalnej kulturze, opowiadane przez senseia, jego białe kimono przepasane czarnym pasem, obcojęzyczne znaki wyhaftowane na nim, instrukcje wydawane po japońsku, przynależność do grupy kształtuje wyobraźnię dziecięcą. Wielu dorosłych z wielkim sentymentem wspomina treningi w przedszkolu czy w szkole i wielu z nich w wieku dorosłym wraca na nie, by kontynuować swoją azjatycką przygodę, ale i podreperować zdrowie, odzyskać dawną kondycję lub po prostu wyleczyć się z bólu pleców czy kolan po wysiedzianych godzinach za korporacyjnym biurkiem. Wielu z nich wraca razem ze swoimi dziećmi i razem już ćwiczą w dojo. Wszystko to sprzyja poczuciu bycia wyjątkowym i stanowienia części czegoś niezwykłego.

W CZYM KARATE POMAGA DZIECIOM I NAUCZYCIELOM?

Wartości uczone na treningach takie jak dyscyplina i posłuch, koncentracja i skupienie są przenoszone do życia poza dojo – do klasy, na podwórko, do domu. Mówi się, ze kropla drąży skałę, tak treningi karate hartują charaktery i ciała ćwiczących. Rozładowanie energii podczas ćwiczeń fizycznych pobudza pracę mózgu, stymuluję układ nerwowy co przekłada się na naukę innych rzeczy. Nauka przynależności do grupy i odpowiedzialności za siebie i za grupę, uczy pozytywnych zachowań społecznych. Rozwija wyobraźnię i uczy o świecie nie na siedząco, ale w ruchu, w sposób maksymalnie aktywny. Sprzyja to szybszemu i trwalszemu zapamiętywaniu. Dzieci w przedszkolu niezwykle szybko z wielką radością i dumą, powtarzają i szybko zapamiętują nowe, dziwnie brzmiące słowa języka japońskiego, co rozwija ich mózg, ale też przygotowuje aparat mowy do nauki języków obcych. To ośmiela i otwiera dzieci. Karate oparte na ćwiczeniach ogólnorozwojowych i przestrzennych jest szczególnie pomocne w prawidłowym rozwoju fizycznym, niwelując i zapobiegając wadom postawy. Wpajając wartości sportowej gry fair-play na całe życie.